przepraszam, że dopiero dziś, ale wczoraj kompletnie nie miałam do tego głowy. Ostatnie dni bardzo mnie zaskoczyły. Na szczęście pozytywnie! :) No właśnie szczęście hmm każdy chciałby je mieć, ale czy przychodzi ono samo czy z przypadku?
Według mnie nie mamy na nie żadnego wpływu. Możemy tylko o nim marzyć. Uwierzcie marzenia się spełniają!:)
Kilkanaście dni temu ostatecznie zrezygnowałam z mojej pracy w call center. Nie żałuję:) Dlaczego? Chciałam zacząć rozwijać się w dziedzinie dziennikarstwa jakkolwiek. Nie uwierzycie, ale po nie całym tygodniu na bezrobociu znalazłam pracę.. Na razie czeka mnie okres próbny. Mam nadzieję, że się sprawdzę. Swoich sił próbować będę w redakcji gazety "Halo Wawa". Trzymajcie kciuki! :) No i sam fakt, że spadło coś na mnie z nieba tak szybko uznaje za prawdziwe szczęście i niech on trwa i trwa.. :D
Tego samego dnia mój kolega zadzwonił do mnie z informacją, że dostał wejściówki na nagranie "Kuby Wojewódzkiego". Nie jestem zagorzałą fanką Kuby, ale pomyślałam czemu nie:) Ostatecznie uśmiałam się do łez i zapraszam Was na odcinek w najbliższy wtorek. Gośćmi będą Jarosław Kuźniar, Paweł Fajdek i Piotr Małachowski. Panowie nieźle sobie dogryzali, na koniec wykąpali w "Helenie" i nie nagrali zwiastuna. Całość uzupełnił Lotek. Niezły kabareciarz. Polecam:)
Nagranie odbywało się w piątek. Z samego rana weszłam jeszcze na FB(uzależnienie chyba jakieś mnie bierze:D). Zauważyłam, że są do wygrania wejściówki na pierwszy odcinek "Tańca z gwiazdami" i wysłałam zgłoszenie. Choć post miał już 20 like i kilka komentarzy. Naprawdę nie sądziłam, że się uda. Jednak życie bywa nieprzewidywalne. O 17 weszłam z ciekawości na pocztę i zaskoczona odczytałam wiadomość o wygranej i o tym, że na nagranie trzeba stawić się o 19. Wydawało mi się to nieprawdopodobne. Udało mi się zebrać w sobie:P Na miejscu stawiłam się punktualnie ze wspomnianym już przeze mnie znajomym:) Emocje były ogromne. Najbardziej podobały mi się chwile, kiedy obserwowałam pary tuż przed występem. Widziałam coś, czego w telewizji niestety nie zobaczymy. Atmosfera była fantastyczna:) Po nagraniu było jeszcze lepiej:) Podchodziliśmy do gwiazd i tancerzy, Swobodnie mogliśmy zamienić z nimi słowo, wziąć autograf czy zrobić zdjęcie:) Poczułam się jak gwiazda:)
Szczęście spotkało mnie przeogromne. Jednak do jego pełni jeszcze jednego mi brakuje.. Takiej drobnostki... Na razie pozostaje mi cieszyć się chwilą:)
A co do szczęścia w życiu to posłużę się cytatem:)
"Chwile szczęścia, którymi się cieszymy,
przychodzą do nas niespodziewanie.
To nie my je chwytamy,
to one nas ŁAPIĄ:)"
Żegnam się z Wami piosenką:) Wiem, wiem nie wszyscy lubią disco-polo :D
Pozdrawiam:)
Justyna:)